Dlaczego ofiary milczą
Gdy dzisiaj rano, natrafiłam w internecie na wzmiankę, że 10 września obchodzony jest Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom; od razu przypomniałam sobie o Katelyn Nicole Davis. Ta 12-letnia dziewczyna powiesiła się na drzewie w 2017, transmitując nagranie na żywo w Internecie. Jej historię opisano najlepiej na http://podgrzybem.blogspot.com/2017/02/historia-katelyn.html?m=1 Gdy ponad 4 lata temu trafiłam na artykuły o Katelyn, uderzyło mnie podobieństwo jej i moich doświadczeń. Sama wtedy nie czułam się dobrze, pod zalinkowanym artykułem wciąż widnieje mój stary komentarz. Najbardziej zmroziła mnie relacja dziewczyny na temat ojczyma – molestował ją, próbował zgwałcić, bił skórzanym pasem, starając się, by metalowe klamry odbijały się na jej ciele."
Poczułam niepokój: “a co, jeśli, jej zdarzyło się to samo co mi?” Tak wiele jest podobieństw, tak często, ci którzy molestują, stosują przemoc fizyczną, tak często te dwa nadużycia występują razem. I tak często się ze sobą mieszają, a granica miedzy nimi całkiem się rozmywa. Pragnienie oglądania śladów po uderzeniach na ciele ofiary jest charakterystyczne dla sprawców perwersyjnej przemocy seksualnej. Czytałam świadectwa o tak wielu sprawcach, którzy ukrywali swoje sadystyczne seksualne pobudki pod maską “kary cielesnej”, że musiała zapalić mi się czerwona lampka. Może Katelyn również – jak wiele innych dzieci – została rozbudzona i zakażona masochizmem? Kazimierz Imieliński i Richard Craft-Ebing pisali, że takie wypadki są bardzo częste. Może dziewczyna wyczuwała seksualne intencje ojczyma? Lub nienawidziła samej siebie, za fizjologiczne reakcje swojego ciała, lub sądziła, że to ona jest winna i zboczona, skoro to czuje? Może tak było, a może nie, ale to dla dzieci takich jak ona, i takich które miały doświadczenia, jak powyżej, napisałam moja książkę. By zrozumiały, że nie są jedyne na świecie, że nie są winne, ani zboczone. Być może Katelyn bala się powiedzieć całą prawdę, ze strachu przed wyśmianiem? Jak wiele dzieci skrzywdzonych seksualnie w ten sposób odeszło nie mogąc znieść beznadziei, bezbronności, napiętnowania i własnego masochizmu? W mojej książce opisałam historie, na które trafiłam, nie brakuje w nich nienawiści do fetyszyzmu spankingu zaszczepionego siłą w dzieciństwie."